czwartek, 14 marca 2013

11 letni właściciel sklepu.

Syn zażądał kieszonkowego dostał, więc sklep do prowadzenia.

Dzięki temu, że jestem na odpowiedniej liście zobaczyłem film, z którego dowiedziałem się, że sklep można zrobić nawet z tego bloga, który teraz czytasz. Byłem zdziwiony, ponieważ myślałem, że wiem o wszystkich takich sztuczkach a tu mnie zaskoczył pan Roman Sagan. Film był dostępny dla małego grona. Żeby go zobaczyć musiałem najpierw obejrzeć nudny film o handlu na Allegro i dać komentarz a w zamian za ten komentarz dostałem dostęp do filmu o zakładaniu sklepu na blogu.

Po co taka dziwna kombinacja. Jak obejrzysz i skomentujesz to dam ci obejrzeć inny film a jak nie to było mi miło? Jest to sposób na budowanie swojej marki eksperta. Pan Sagan zna się na handlu towarami sprowadzanymi z Chin i obecnie pracuje nad tym by postrzegano go, jako eksperta. Pomoże mu to w późniejszym czasie sprzedaż z dużym zyskiem szkolenia lub książkę na temat zarabiania.

Metoda lansowania się na eksperta jest uczciwa. Ma charakter transakcji coś za coś. Ja (chyli pan Roman) dam ci ciekawy film a ty mi nabijesz licznik z komentarzami. Transakcja wyjątkowo korzystna dla nas, czyli jego potencjalnych klientów gdyż nie kosztuje nas to prawie nic a tymczasem film, który p. Roman nagrał zajął mu sporo czasu. No, więc ja wszedłem w ten układ. Obejrzałem film i… . I niestety ciężko było mi chwalić film o Allegro gdyż nic do mojej wiedzy nie wnosił a jakiś komentarz trzeba było udzielić. Napisałem, więc szczerze, że nic nowego do mojej wiedzy nie wniósł. Spełniłem warunek gdyż komentarz udzieliłem a nie było wzmianki, że musi być pieśń pochwalna. Z resztą chyba p. Roman nie przemyślał sprawy dokładnie, bo takich wpisów podobnych do mojego było więcej.

W każdym bądź razie drugi film był ciekawszy głównie, dlatego że pokazywał jak założyć prawie darmowy sklep. Piszę prawie, ponieważ opierał się na płatnościach internetowych, za które operator pobiera około 3 % prowizji. Wydaje mi się ze chyba p. Roman zapomniał o tym wspomnieć. To mało w porównaniu z Allegro, ale nie jest darmo.

W podziękowaniu za odwiedziny tego bloga podam ci namiary na całkowicie darmowy sklep, który naprawdę nie wymaga umiejętności większych niż obsługa tego bloga. Kilka lat temu jak mój młodszy syn miał 11 lat zażądał kieszonkowego. Ponieważ wyznaję zasadę, że nie ma pieniędzy za darmo, każdy musi na nie zapracować, więc zamiast przysłowiowej ryby dałem mu wędkę, czyli poleciłem by założył darmowy sklep, wstawił tam produkty z mojego sklepu a jak ktoś kupi to zapłacę mu za to 10% wartości sprzedanego towaru.

Od tej pory mój syn ma tyle kieszonkowego ile wypracuje. Niestety po włożeniu produktów nic już więcej nie chciało mu się zrobić a mimo to, co miesiąc zawsze coś zarabia. Sklep dobrze się pozycjonuje w wyszukiwarce Google. Na utrzymanie rodziny to by jednak nie wystarczyło. Większe zarobki wymagają czegoś więcej niż tylko wsadzić produkty na sklep. Ja prowadzę dwa takie darmowe sklepy.

Sklep mojego syna to sklep dla hodowców



Moje sklepy w tym systemie to:

Księgarnia Fijor



Kosmetyki Editt



Sklep jest tak prosty, że każdy może go założyć w kilka minut i jest naprawdę całkowicie za darmo.

Jeśli uważnie czytasz moje wpisy na tym blogu to powinieneś zauważyć, że sklep mojego syna łączy wszystko to, o czym pisze od początku. Tego bloga. Mój syn nie wysyła towaru. Zrobił sklep i od tej pory ogranicza się tylko do sprawdzenia czy i ile zarobił. Zamówienia spływają na moja skrzynkę pocztową i ja je wysyłam. Jest to dla mojego syna typowy dropshipping. Jest tez program partnerski gdyż syn dostaje 10% za sprzedaż moich produktów. Typowy PP opiera się na linkach polecających a w tym przypadku linkiem jest cały sklep.

Jeśli więc nie masz swoich produktów i nie masz pieniędzy to taki sklep jest w sam raz dla ciebie. Jeśli masz swoje produkty to także możesz skorzystać z darmowego sklepu.

2 komentarze:

  1. Generalnie bardzo dobra inicjatywa. Aczkolwiek nie wiem czy jest sens promować coś, co jest tak naprawdę darmowe. Istnieje wiele tanich sklepów, które łączą w sobie wiele funkcji. A skoro dałeś wędkę synowi, może pora go trochę nauczyć pozycjonowania i promocji sklepu, w ten sposób jego kieszonkowe drastycznie by wzrosło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje ale mój syn nie chce się nauczyć promować szkoda mu czasu. Nie będę go zmuszał widocznie potrzebuje czasu by dorosnąć do tematu ale już wie że tak można i na pewno to kiedyś zaowocuje.

      Usuń