Wydaje mi się, że kurierzy padli ofiarą negatywnej opinii, jaką na święta ma poczta. Panują na ten temat dwie opinie: pierwsza, że poczta na święta ma opóźnienia i druga, że kurier dostarcza szybciej. Otóż to wcale nie jest pewne.
Prowadzę sprzedaż książek przez Internet (głównie wydawnictwa Fijor) i w okresie wzmożonych zamówień zabrakło mi niektórych tytułów a zamówienia ciągle spływały i klienci od razu płacili. Rodziło to obawy o niezadowolenie klientów gdyby książki nie dotarły do nich na czas. Szybko, więc zrobiłem zamówienie i jeszcze w tym samym dniu mój dostawca zamówił kuriera, ale oczywiście paczkę odebrano dopiero na drugi dzień. To normalna procedura. Problem w tym, że paczka dotarła do mnie 20 grudnia, czyli jej dostarczenie zajęło 3 dni. To także mieści się w praktyce kurierów tylko, że jest to sprzeczne z opinią jaka panuje że kurierzy dostarczają na drugi dzień.
Paczkę otrzymałem w piątek na 2 godziny przed zamknięciem poczty. Czy był sens pakować towar w pośpiechu by zdążyć wysłać go 20 grudnia?
Mogę się mylić, ale z tego, co wiem to w piątki poczta wychodzi przed 15 godziną a później dopiero w poniedziałek rano, więc moje paczki nie miały szansy być wysłane w tym dniu. W soboty również paczki nie, są wysyłane, więc i tak moje paczki wyjdą z miejscowej poczty dopiero w poniedziałek rano, czyli 23 grudnia. Czy w takim razie mój pospiech ma sens?
Uznałem, że korzyścią dla mnie będzie już to, że na wysyłce będzie stempel z datą 20 grudnia a nie, 23 więc postanowiłem wysłać paczki jeszcze w tym samym dniu nawet gdyby miały leżeć w magazynie miejscowej poczty. I tu bardzo się zdziwiłem, ponieważ pani w okienku poinformowała mnie, że poczta wyjdzie jeszcze tego samego dnia. Byłem, więc bardzo pozytywnie zaskoczony wygląda, bowiem na to, ze paczki mogą dotrzeć na czas a przynajmniej jest na to szansa. Jakby tego dobrego było mało złożono mi podziękowania za współpracę, złożono życzenia pomyślności i wręczono w prezencie kalendarz. No proszę i kto by pomyślał, że zostanę tak miło obsłużony?
Wszystko to moim zdaniem jest wbrew powszechnej opinii, jaką ma poczta i jaką posiadają kurierzy. Z moich obserwacji wynika, że nie ma różnicy między paczką priorytetową wysłaną przez pocztę a paczką wysłaną przez kuriera. Obie mają taką samą szansę dotrzeć na drugi dzień. A skoro nie ma różnicy - jak mawia slogan reklamowy - to, po co przepłacać?
Uznałem, że korzyścią dla mnie będzie już to, że na wysyłce będzie stempel z datą 20 grudnia a nie, 23 więc postanowiłem wysłać paczki jeszcze w tym samym dniu nawet gdyby miały leżeć w magazynie miejscowej poczty. I tu bardzo się zdziwiłem, ponieważ pani w okienku poinformowała mnie, że poczta wyjdzie jeszcze tego samego dnia. Byłem, więc bardzo pozytywnie zaskoczony wygląda, bowiem na to, ze paczki mogą dotrzeć na czas a przynajmniej jest na to szansa. Jakby tego dobrego było mało złożono mi podziękowania za współpracę, złożono życzenia pomyślności i wręczono w prezencie kalendarz. No proszę i kto by pomyślał, że zostanę tak miło obsłużony?
Wszystko to moim zdaniem jest wbrew powszechnej opinii, jaką ma poczta i jaką posiadają kurierzy. Z moich obserwacji wynika, że nie ma różnicy między paczką priorytetową wysłaną przez pocztę a paczką wysłaną przez kuriera. Obie mają taką samą szansę dotrzeć na drugi dzień. A skoro nie ma różnicy - jak mawia slogan reklamowy - to, po co przepłacać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz